EFEZ #1. Na styku kultur i religii. Biblijna Turcja



EFEZ. NA STYKU KULTUR I RELIGII

 

Efez jest miastem, gdzie na każdym kroku dotykasz historii i czujesz oddech starożytności.  

Legenda o założeniu miasta opowiada o pewnym Ateńczyku o imieniu Androklos, który zamierzał opuścić Grecję i wyruszyć do "krainy wschodzącego słońca". Udał się do wieszczki po objawienie wyroczni, co było w ówczesnym czasie praktyką powszechnie stosowaną. Usłyszał, że ryba i dzik wskażą mu miejsce, gdzie powinien się osiedlić. 

Tak się stało. Na rozpalonym ognisku przygotowywał sobie strawę. Świeżo złowiona ryba podskoczyła na ogniu, z ogniska wypadły iskry i drewniane węgielki. Zapaliły się zarośla i ogień wypłoszył znajdującego się w krzakach dzika. 

Tak oto ryba i dzik przyczynili się do powstania miasta, które stało się jednym z największych starożytnych miast w basenie Morza Śródziemnego. 

Badania archeologiczne wskazują, że ślady osadnictwa są znacznie starsze niż kolonizacja grecka, ale to właśnie w czasach hellenistycznych Efez wzrastał najszybciej. 

Przed Grekami, którzy wprowadzili kulturę jońską w budowie i w filozofii, Efez był w części państwa Arzawa, potem przybyli tu Karyjczycy, Lidyjczycy, Persowie, Aleksander Macedoński.  

Miasto wielokrotnie było burzone podczas najazdów, wojen oraz trzęsień ziemi i wielokrotnie odbudowywane przez to, że Efez był miastem portowym, o znaczeniu strategicznym. Za każdym razem na nowo, szybko zyskując swoją pozycję i bogactwo.

W pewnym momencie historii, w I w. p. n .e  Efez był największym miastem śródziemnomorskim i stolicą Azji, prowincji rzymskiej.

Biblioteka Celsusa, Efez. Foto: W.E.Zarucka

Najwięcej zachowanych śladów historii pochodzi z przełomu epok, za panowania cesarstwa rzymskiego. W starożytnym Efezie są pozostałości po świątyniach Hadriana, Trajana i Domicjana, obrazujących kult władców. Świątyni Serapisa egipsko-greckiego boga, Świątyni Izydy, egipskiej bogini przedstawianej jako matka z dzieckiem na rękach. Wielkiej Bibliotece Celsusa, trzeciej co do wielkości po Aleksandryjskiej i Pergamońskiej. Łaźnie Scholastyki, gdzie udawali się m.in. podróżni po wyjściu na ląd w efeskim porcie. Latryny, w których spotykali się mężczyźni, załatwiając swoje potrzeby fizjologiczne wśród muzyki, kwiatów i fontann, oddawali się dyskusjom, spotkaniom towarzyskim i nawiązywali nowe projekty biznesowe. 

Ponadto ruiny stadionu, gimnazjonów, agory, odeonu i oczywiście teatru. 

Ulicami miasta przechodzili król Krezus, Aleksander Macedoński, Kleopatra, królowa egipska i Marek Antoniusz, a także Apostołowie Paweł i Jan oraz wielu mędrców, filozofów, poetów, malarzy, budowniczych. Tu powstało słynne powiedzenie Heraklita "Panta rhei, wszystko płynie" i że "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" . Z Efezu pochodził poeta grecki Kallinos, pisarz Kseonofont słynny z romansu Habrokomesa i Antei "Opowieści Efeskie" Soranus grecki lekarz prekursor położnictwa i ginekologii, Zenodot - filozof. 

 W 263 roku miasto zostało zniszczone przez Gotów. Dodatkowo postępowało zamulenie wybrzeża i rzeki co sprawiało, że  Efez coraz bardziej oddalał się od morza. Już nie był miastem portowym. Bardzo stracił na znaczeniu. Gdyby nie fakt ze port został zamulony miasto zachowałoby swoją pozycję i mogłoby się dobrze rozwijać przez wiele wieków. Pomimo tego, w dalszym ciągu było centrum chrześcijańskim, w 431 r. odbył tu się sobór powszechny. 

Późniejsze trzęsienia ziemi najazdy arabskie doprowadziły do tego, że gdy przyszli Turcy seldżuccy było już tylko nic nie znaczącą małą wioską. 

 

Biblijna Turcja. Świątynia Hadriana
Świątynia Hadriana. Foto: W.E.Zarucka

 KYBELE I ARTEMIDA 

Efez był miastem, w którym przez zawieruchy historii zmieniała się ludność i napływały nowe religie. Starożytna Kybele, hellenistyczny świat mitów i bogów, rzymski kult władcy, kult rzymskich herosów. 

Jednak największą popularność zdobyła bogini matka - Kybele.

W Anatolii, czyli na terenach obecnej Turcji, bardzo  popularny był kult bogini Kybele, frygijskiej bogini - matki, bogini płodności i urodzaju, dzikich zwierząt. Cała natura była jej podporządkowana. Od powietrza, przez rodzące się owoce i zboża, zwierzęta po rozmnażanie się człowieka. Bogini - Matka, Królowa Nieba, Magna Mater była czczona na całym Bliskim Wschodzie i znana pod różnymi nazwami Isztar, Asztarte, Izyda, Szauszka, Diana, Artemida.  

W starożytności kult Kybele był tak wielki, że być może Prorok Jeremiasz przestrzegał przed jej uwielbianiem - zwłaszcza kobiety - nazywając ją "królową nieba".  

Ty zaś nie wstawiaj się za tym narodem, nie zanoś za niego błagań ani modłów, ani też nie nalegaj na Mnie, bo cię nie wysłucham.  Czy nie widzisz, co czynią w miastach Judy i na ulicach Jerozolimy?  Synowie zbierają drewno, ojcowie rozpalają ogień, a kobiety ugniatają ciasto, by robić pieczywo ofiarne dla "królowej nieba", a nadto wylewają ofiary z płynów dla obcych bogów, by Mnie obrażać.  Czy Mnie obrażają - wyrocznia Pana - czy raczej siebie samych, na własną hańbę?»  Dlatego to mówi Pan: «Oto się żar gniewu mojego rozlewa na to miejsce, na ludzi i na zwierzęta, na drzewa polne i na owoce ziemi - płonie i nie zagaśnie». (Jer 7.16-20)

 

 

Kiedy ludność grecka zaczęła napływać, sukcesywnie wprowadzano hellenistyczną kulturę, tradycję i wierzenia religijne. Kybele zaczęto utożsamiać z grecką Artemidą.

Wizerunek Artemidy Efeskiej. Źródło: https://www.flickr.com/photos/sonofgroucho/5966372922/sizes/l/in/photostream

W 625 r. p . n.e. rozbudowano sanktuarium w którym czczona była bogini Kybele tworząc świątynię poświęconą Artemidzie. Miasto zaczęło się rozrastać, do świątyni przybywali liczni pielgrzymi W VII w. p.n.e. miasto i świątynia zostały zniszczone przez barbarzyńskich Kimerów. 

W VI w.p.n.e Efez został podbity przez Krezusa, władcy Lidii, od którego imienia pochodzi teraz synonim bogactwa. Postanowił odbudować świątynię. Miała stać się największą, najwspanialszą świątynią godną Wielkiej Artemidy, bogini o specjalnej mocy. Podstawa obiektu mierzyła 55,10 x 115,14 m, cały wybudowany z marmuru posiadał 127 dwudziestometrowych kolumn. Posąg Artemidy wykonano z drzewa cedrowego. Świątynia była czterokrotnie większa od panteonu ateńskiego i zaliczona została do Siedmiu Cudów Świata. 

Świątynia wybudowana została niedaleko portu. Do jej patronki przybywały tysiące ludzi, wierząc, że otrzymają szczególne błogosławieństwa, licząc na zwiększenie dobrobytu, urodzaju, liczebności stad, trzody i narodzin dzieci. Posąg bogini przedstawiał kobietę o wielu piersiach jako symbolu matki rodzącej - karmiącej. 

W 356 r. p. n. e. pewien szewc o imieniu Herostrates chciał sobie zapewnić nieśmiertelność na kartach historii i wpadł na szaleńczy pomysł. Spalił świątynię.

Mieszkańcy postanowili odbudować świątynię. Chciał pomóc im w tym sam Aleksander Macedoński, w zamian za inskrypcję sławiącą jego imię. Lecz Efezjanie byli bardzo dumni i bogaci (miasto mieszkańcom przynosiło wielkie dochody), uważali, że stać ich na odbudowę i aby nie zrazić do siebie macedończyka odmówili mu mówiąc, że nie jest stosowne, aby jedna świątynia była poświęcona dwóm bóstwom. 

Świątynia Wielkiej Artemidy Efeskiej przetrwała do 262 roku. Została zburzona przez Gotów i już nigdy nie odbudowana.

Dzisiaj pozostała po niej jedna kolumna i to ułożona z niedopasowanych elementów. To jedyny ślad po jej wielkiej świetności

 

Widok na teatr w Efezie. Foto W.E.Zarucka

  

ŚW. PAWEŁ W EFEZIE 


Św. Paweł przybył do Efezu z Koryntu podczas swojej drugiej wyprawy misyjnej wraz ze swoimi towarzyszami podróży z Pryscyllą i Akwilą.  

  Następnie przybyli do Efezu i tam ich zostawił. Sam zaś wszedł do synagogi i rozprawiał z Żydami, a gdy go prosili, aby pozostał dłużej, nie zgodził się, ale żegnając się z nimi, powiedział: «Wrócę do was, jeżeli Bóg zechce». I odpłynął z Efezu. (Dz 18.19-21)


Wyobraźcie sobie, Św. Paweł wysiada z łodzi i idzie portową ulicą, później nazwaną Arkadyjską. Ulica ta była pierwszą, jaką widzieli podróżnicy udający się do centrum miasta. Była bogato zdobiona, aby wywrzeć jak największe wrażenie na przybyszu, który podziwiał marmurowe płyty, kolumny i bogactwo tego miasta. Wzdłuż tej drogi były bogate domy i sklepy. Na końcu tej drogi wyłaniała się wielka budowla, teatr, na 25 tysięcy widzów. Św. Paweł jeszcze nie wie, że teatr stanie się areną wydarzeń przez jego działalność. 

 

Prawdopodobnie był to czas szabatu. Paweł wykorzystuje tę okazję i udaje się do synagogi, zawsze tak czynił podczas swojej misyjnej pracy. To, że była synagoga oznacza, że istniała diaspora żydowska. 

Do Efezu rozproszeni Żydzi dotarli prawdopodobnie po ich deportacji za czasów asyryjskich podbojów (722 r. p.n.e) i babilońskich zwycięstw nad Judą (586 r. p.n.e.), albo emigrowali dobrowolnie w poszukiwaniu lepszego życia lub uciekając przed wymierzeniem kary. Po podbojach Aleksandra Wielkiego w IV w. p.n.e, świat stał się otwarty i diaspory żydowskie, zachowując swoją kulturę i tradycję rozrastały się. Rozwijali handel, który stał się łatwiejszy, dzięki kontaktom między miastami. Za panowania Rzymian w niektórych miastach było więcej Żydów niż rodowitych mieszkańców. Tak też było w Efezie. Istniała prężnie działająca gmina żydowska, chociaż na pewno nie dominowała. W Efezie żyli Grecy i Żydzi. Ta wiadomość jest ważna dla działalności Szawła z Tarsu. Wygłosił swoją mowę przygotowując grunt pod to, co zamierzał zrobić w przyszłości. Jak się dowiadujemy z Dziejów Apostolskich pierwszy pobyt w Efezie nie był długi.  

Powrócił tutaj podczas trzeciej misji apostolskiej, nauczając wcześniej w Galacji i Frygii.  

 

Biblijna Turcja. Bilioteka Celsusa
Widok na Bibliotekę Celsusa. Efez. Foto: W.E.Zarucka

W tym czasie  Efez słynął z kultu bogini Wielkiej Artemidy Efeskiej. Do miasta przybywali żeglarze, kupcy, podróżnicy i pielgrzymi.
Mieszkańcy miasta mieli wyłączność na produkowanie posążków Artemidy. Każdy pielgrzym wyjeżdżał z miasta z posążkiem. Bogaci wywozili wielkie i drogie posągi, złote, drogocenne, biedniejsi małe statuetki, a także talizmany, amulety. Przynosiło to producentom wielkie dochody.

Paweł udał się tradycyjnie do synagogi i nauczał przez trzy miesiące. Nie było to łatwe. Żydzi nie przyjmowali Ewangelii, nie słuchali, bluźnili, negowali. Twardo zachowując Prawo Mojżeszowe i przestrzegając swoich tradycji nie zaakceptowali nauk Apostoła. Stworzyło się stronnictwo , które rzucało oszczerstwa na naukę, na Pawła i na tych, którzy mu uwierzyli.

Cóż było innego uczynić, Paweł zostawił ich swojej woli. Zabrał ze sobą tę grupę Żydów, którzy uwierzyli w Chrystusa i rozpoczął nauczanie w filozoficznej szkole Tyrannosa. Pismo Święte nie wyjaśnia kim był Tyrannos. 

Do takich szkół przychodzili słuchacze w czasie sjesty. W niektórych wersjach (tłumaczeniach)  Dziejów Apostolskich, jest podane że nauczał od "godziny piątej do dziesiątej", czyli wtedy, gdy nikt nie pracował, sklepy i zakłady rzemieślnicze miały przerwę. Na takie wykłady mógł przyjść każdy, kto chciał. Nie musiał za nie płacić. Można się domyślać, że Święty Paweł także pracował na swoje utrzymanie, wiadome jest że trudnił się wyrabianiem namiotów.

Pamiętacie przecież, bracia, naszą pracę i trud. Pracowaliśmy dniem i nocą, aby nikomu z was nie być ciężarem. Tak to wśród was głosiliśmy Ewangelię Bożą. (1 Tes 2.9)

Sami wiecie, że te ręce zarabiały na potrzeby moje i moich towarzyszy (Dz.20.34) 

Podczas takich sjest, przebywający w Efezie kupcy, pielgrzymi, czy inni, którzy mieli w mieści jakiś interes, niekiedy z nudów przychodzili na takie wykłady.

Apostoł był nauczycielem w Szkole Tyrannosa i głosił „filozofię chrześcijańską”. Można nazwać, że był to nowy kierunek filozoficzny. Mówi o Dobrej Nowinie. Jego wykłady przyciągają coraz to więcej ludzi, uczniami są nie tylko Żydzi i Grecy, mieszkańcy Efezu, ale i przyjezdni, którzy rozpowiadają potem w swoich domach o tym co usłyszeli.

Wielu przyjęło chrzest i stało się  chrześcijanami. I już nie oddawali czci bożkom i Wielkiej Artemidzie Efeskiej. Już nie zajmowali się wyroczniami, wróżbami. Dołączając do Pawła Apostoła spalili publicznie magiczne księgi. 

Przez Świętego Pawła Bóg dokonuje cudów uzdrowienia, wypędzenia złych duchów. Głoszona przez Pawła Ewangelia dociera do całej prowincji rzymskiej nazywanej Azja.

Upadała filozofia pogańska, a tym samym kurczył się zarobek producentów posągów. 

Skoro jest mowa o gwałtownym spadku zapotrzebowania na pogańskie posągi, oznacza to, że chrześcijanie bardzo się rozrastają. Do tego momentu grupa monoteistycznych Żydów nie stanowiła zagrożenia dla produkcji przedmiotów kultu religijnego. A nauki Pawła tak.

biblijna turcja. Droga Kuretów
Droga Kuretów. Efez. Foto: W.E.Zarucka

Demetriusz, jeden ze złotników postanowił zbuntować mieszkańców i zwołał wszystkich do teatru. W tych czasach nie było innych źródeł obwieszczenia wiadomości. Zwoływano się do teatru. Teatr w Efezie był największym znanym teatrem starożytnym, na 25 tysięcy widzów. Oznaczało to, że liczba mieszkańców Efezu była wysoka. Szacuje się ją na 250 tysięcy wolnych obywateli, bo tylko ci podlegali szacunkom. 
Demetriusz podburzył lud przeciwko Apostołowi, jego naukom, w obawie przed upadkiem świątyni Artemidy spowodowanym brakiem jej czcicieli, malując czarny obraz zapaści rynku dewocjonalii. 

Uczniowie Pawła i przychylni mu kapłani ze świątyń kultu cezarom poprosili go, aby nie przychodził na zebranie do teatru, wiedząc że może dojść do linczu. Może tłum w poszukiwaniu Pawła dotarł do domu Pryscylli i Akwilli, bo List do Rzymian sugeruje tę obronę.

Pozdrówcie współpracowników moich w Chrystusie Jezusie, Pryskę i Akwilę, którzy za moje życie nadstawili swe głowy i którym winienem wdzięczność nie tylko ja sam, ale i wszystkie Kościoły [nawróconych] pogan (Rz 16.3-4)

Tłum był bardzo rozjuszony. Skandował "Wielka Artemida Efeska" przekonany o obowiązku wspierania religii, która zasilała ich portfele. Podjudzający tłum robili wszystko, aby Paweł został osądzony i wygnany z miasta.
Tłum uspokoił dopiero sekretarz, potwierdzając, że wszyscy wiedzą o wielkości Artemidy (której posąg spadł z nieba) i wskazał prokonsula, posiadającego kompetencje do tego, aby indywidualnie rozstrzygnąć żądania, nie dopuszczając tym samym do rozruchów. 

Po tym wszystkim Św. Paweł opuścił Efez i udał się do Macedonii. Zdarzenie to bardzo zabolało Apostoła, długo zostało w jego pamięci, tak że wspominał o tym potem wielokrotnie.

Nie chciałbym bowiem, bracia, byście nie wiedzieli o udręce doznanej przez nas w Azji; jak do ostateczności i ponad siły byliśmy doświadczani, tak iż zwątpiliśmy, czy uda się nam wyjść cało z życiem. Lecz właśnie w samym sobie znaleźliśmy wyrok śmierci: aby nie ufać sobie samemu, lecz Bogu, który wskrzesza umarłych. On to wybawił nas od tak wielkiego niebezpieczeństwa śmierci i będzie wybawiał. Tak, mamy nadzieję w Nim, że nadal będzie nas wybawiał (2 Kor 2, 8-9).

 

Wydarzenie to opisują Dzieje Apostolskie w rozdziale 19.

Pewien złotnik, imieniem Demetriusz, dawał niemały zarobek rzemieślnikom przy wyrobie srebrnych świątyniek Artemidy. Zebrał ich razem z innymi pracownikami tego rzemiosła i powiedział: «Mężowie, wiecie, że nasz dobrobyt płynie z tego rzemiosła. Widzicie też i słyszycie, że nie tylko w Efezie, ale prawie w całej Azji ten Paweł przekonał i uwiódł wielką liczbę ludzi gadaniem, że ci, którzy są ręką uczynieni, nie są bogami. Grozi niebezpieczeństwo, że nie tylko rzemiosło nasze upadnie, ale i świątynia wielkiej bogini Artemidy będzie za nic miana, a ona sama, której cześć oddaje cała Azja i świat cały, zostanie odarta z majestatu». Gdy to usłyszeli, ogarnął ich gniew i zaczęli krzyczeć: «Wielka Artemida Efeska!» Zamieszanie objęło całe miasto. Porwawszy Gajusa i Arystarcha, Macedończyków, towarzyszy Pawła, ruszono gromadnie do teatru. Gdy zaś Paweł chciał wmieszać się w tłum, uczniowie mu nie pozwolili. Również niektórzy z azjarchów, którzy mu byli życzliwi, posłali do niego z prośbą, by nie udawał się do teatru. Każdy krzyczał co innego, bo zebranie było burzliwe, wielu nie wiedziało nawet, po co się zebrali.  Z tłumu wypchnięto Aleksandra, bo go wysuwali Żydzi. Aleksander, dawszy znak ręką, chciał się usprawiedliwić przed tłumem. Gdy jednak poznali, że jest Żydem, ze wszystkich [ust] podniósł się jeden krzyk i prawie przez dwie godziny krzyczeli: «Wielka Artemida Efeska!» Wreszcie sekretarz uspokoił tłum i powiedział: «Efezjanie, czyż istnieje człowiek, który by nie wiedział, że miasto Efez oddaje cześć wielkiej Artemidzie i posągowi, który spadł z nieba? Temu nie można zaprzeczyć. Dlatego winniście zachować spokój i nic nie czynić pochopnie. Przywiedliście bowiem tych ludzi, którzy nie są ani świętokradcami, ani też nie bluźnią naszej bogini. A jeżeli Demetriusz i jego rzemieślnicy mają sprawy przeciw komuś, to na rynku odbywają się sądy, są też prokonsulowie, niechże jedni drugich oskarżają. A jeżeli czegoś więcej żądacie, rozstrzygnie się na prawnie zwołanym zebraniu. Grozi nam bowiem oskarżenie o dzisiejsze rozruchy, gdyż nie ma żadnego powodu, którym moglibyśmy wytłumaczyć to zbiegowisko». Po tych słowach rozwiązał zebranie.

 

O tym co jeszcze wydarzyło się w Efezie, o Św. Janie, o Apokalipsie znajdziesz w książce "BIBLIJNA TURCJA" mojego autorstwa (w przygotowaniu do druku) i w następnych wpisach.

 

Efez

   

Źródło:

I.Miszczak. Kusadasi, Efez i okolice. Przewodnik Turcji w Sandałach

S. Biel, Paweł z Tarsu. Na Misyjnym Szlaku

Biblia Tysiąclecia - Pallotinum. 

 --------------------------------------------------------------------------------------------------

Projekt "Biblijna Turcja" realizowany jest przy współudziale : 
Biura Podróży TURCJA ONLINE


------------------------------------------


Polub:
https://www.facebook.com/biblijnaturcja
https://www.youtube.com/channel/UCPk6xc-uKoRjfMl0NjyGZTw

Komentarze

  1. wielki szacunek dla czytelności przekazu ! ciekawe, wciągające, czekam na książkę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz